wtorek, 13 marca 2012

(Nie)deregulacja


Minister Gowin zapowiada dalszą deregulację zawodów. Do końca listopada mają zakończyć się kolejne dwa etapy procesu likwidacji licencji. Interesująca w tym świetle jest przyszłość aktuariusza. Bez względu na sposób dopuszczania osób do tego zawodu, jedno jest pewne – nie wszyscy powinni go wykonywać. 

Przystępując do dyskusji należy zdawać sobie sprawę, iż aktuariusz jest zawodem zaufania publicznego. Dlaczego? Bowiem nie reprezentuje on jedynie interesów towarzystwa ubezpieczeniowego, ale także interesy jego klientów. To aktuariusze odpowiedzialni są za tworzenie rezerw techniczno-ubezpieczeniowych na poczet wypłat przyszłych świadczeń. W ten sposób bezpośrednio zabezpieczają środki, które w przyszłości zostaną przekazane ubezpieczonym w postaci odszkodowań. Sam zarząd firmy niekoniecznie musi być zainteresowany utrzymywaniem rezerw na bezpiecznym poziomie, gdyż zwiększenie rezerw wpływa negatywnie na bieżący wynik, który stanowi oczko w głowie zarządu. Dlatego też bezstronny i dobrze przygotowany do zawodu aktuariusz jest osobą niezbędną do zapewnienia właściwych "zapasów" w firmie ubezpieczeniowej. 

Łatwo także zauważyć, że argument rządu, iż to firmy same będą zainteresowane zatrudnianiem należycie wyedukowanych osób z odpowiednim doświadczeniem, w przypadku aktuariuszy jest nietrafiony. Krótkofalowy cel osób zarządzających firmą ubezpieczeniową niekoniecznie musi być bowiem zgodny z długoterminowymi interesami klientów reprezentowanymi w tym przypadku przez aktuariuszy. Z drugiej strony aktuariusze wyznaczając wysokość składki ubezpieczeniowej dbają o kondycję finansową firmy, a także o to, by składka ta wystarczyła na pokrycie wszystkich przyszłych świadczeń dla klientów. Zatem w ten pośredni sposób także zabezpieczają przyszłe finanse ubezpieczonych. 

Warto zatem zauważyć, iż aktuariusz jest osobą zatrudnioną w firmie ubezpieczeniową zapewniającą długoterminową stabilność tejże firmy, a nie kierującą się maksymalizacją bieżącego wyniku. W związku z tym nie zawsze cele reprezentowane przez aktuariuszy są w 100% zgodne z wizją zarządu.

4 komentarze:

  1. Wpadł mi ostatnio w ręce artykuł, chyba z wyborczej, gdzie nasz zawód jest przewidziany do deregulacji. Ale nie przejmowalbym się tym zbytnio z 2 powodów:
    1) Jest wielce prawdoopdobne że zmiany i tak nastąpią, wskutek implementacji dyrektywy SII i być może ciężar nadawania licencji przejdzie z KNF do PSA (co zbliży nasz rynek do zachodnich)
    2) Deregulacja przeprowadzana przez Gowina nie oznacza kasacji - w wielu przypadkach następuje jedynie zmiana wymagań. IMHO obecne 4 egzmainy idealne nie są i pole do zmian na lepsze jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam,
      rzeczywiście "deregulacja" w wydaniu Gowina na szczęście nie zawsze oznacza pełną deregulację (np. zawody prawnicze). To jaka będzie forma licencjonowania zawodu aktuariusza po zmianie przepisów jest pewną niewiadomą. PSA chciałoby przekształcić się w Izbę Aktuarialną i nadawać uprawnienia niezbędne do wykonywania funkcji aktuarialnej przewidzianej w SII. Jest to kierunek rzeczywiście zbliżający nas ku takim krajom jak UK czy USA. Jednakże czy pomysł PSA uda się zrealizować zależy od bardzo wielu czynników. Istnieje możliwość (mam nadzieję, że jest ona bardzo mało prawdopodobna, bowiem oznaczałaby ona zmniejszenie bezpieczeństwa finansów klientów zakładów ubezpieczeniowych), że licencja aktuarialna zostanie całkowicie zlikwidowana i dostęp do zawodu będzie całkowicie uwolniony. Jeśli jednak udałoby przejąć się PSA nadawanie uprawnień do pełnienia funkcji aktuarialnej, najprawdopodobniej wymagania stawiane kandydatom byłyby bardziej zbliżone do warunków, które obecnie trzeba spełnić, by zostać członkiem rzeczywistym PSA. Należy jednak zauważyć, że wśród nich jest wpis do rejestru aktuariuszy prowadzonego obecnie przez KNF, co oznacza, że PSA uważa, że praktyka oraz wiedza teoretyczna z matematyki aktuarialnej są potrzebne do wykonywania zawodu (co moim zdaniem jest słuszne). Zatem od "licencjonowania" aktuariuszy przez PSA spodziewałbym się raczej rozszerzenia wymogów, niż jakiejś diametralnej zmiany.

      Usuń
  2. No niestety nie powiodło mi się na ostatnim egz. i cały czas wisi mi ta matematyka ubezpieczeń na życie. Trochę obawiam się, żeby ta deregulacja nie zmieniła mi warunków uzyskania licencji przed zaliczeniem ostatniego egzaminu. Mimo wszystko mam nadzieję że jakiś sposób weryfikowania wiedzy pozostanie.

    simon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż należy próbować dalej. Jeśli jakiś sposób licencjonowania aktuariuszy pozostanie, to z dużym prawdopodobieństwem, dla wszystkich, którzy rozpoczęli już zdawanie egzaminów "po staremu" (zdali przynajmniej jeden egzamin), zostaną pomyślane przepisy przejściowe, które pozwolą na uzyskanie licencji w dotychczasowy sposób.

      Usuń